Zostałyśmy w domu . Było lenistwa troszkę , ale i chwilami pracowicie . Był czas na porządki w komodzie Amelii i na leżenie i oglądanie "Meszy i niedźwiedzia" na łóżku . Wcale nie żałujemy ,że nie wyszłyśmy na ten deszcz .
Wczoraj miałam jedynie dla Amelii tylko wieczór .
Dzisiaj miałam już mam cały dzień . I cieszę się . Czasem człowiek narzeka ,że kawy spokojnie wypić nie może ,że cała sterta prania czeka ,aż się je wyprasuje i ułoży w szafkach ,a nie ma jak ,bo dziecko nie potrzebuje nas na okrągło i jeszcze tylko 30 minut w ciągu dnia śpi . Kiedy wczoraj spędziliśmy z tatą Amelii większość dnia po za domem bez Niej od razu zatęskniłam . Cały czas myślami :"Ciekawe co teraz robi ?" "A może płacze za mną ? " ," A może jeszcze śpi ? "," Czy czasem nie łobuzuje ? " .Okazało się ,że było ok . A Amelia dosłownie parę razy zapytała gdzie mama . To pewnie zawdzięczam dziadkom ,którzy nie pozwolili żeby Amelia nudziła się .
Dzisiaj obudziłyśmy się razem . Od razu całusy ,wygłupy. Śniadanie razem zjedzone .
Większości malowałyśmy . Świetnie sprawdzają się u nas kolorowanki z biedronki z naklejkami .
Uczę Amelię ładnie malować , przy okazji uczyłyśmy się kolorów i naklejałyśmy naklejki na prawidłowe obrazki . Zabawa super i tak nam zleciał czas razem . Po czym Amelia poszła spać ,a ja miałam czas też żeby wypić spokojnie zieloną herbatkę - ulubioną ;)
Dobrego tygodnia !
Zapraszamy również do oglądania nas na instagramie :http://instagram.com/anecia0804 ;)
Mam podobnie,że czasem się włączy u mnie narzekanie,że nie mam czasu nawet 5 minut by posiedzieć,ale kiedy jestem sama bez córeczki gdzieś na mieście to tęsknie i myślami jestem z nią tak jak dziś. Niby wybyłam z domu na pół godziny to po powrocie całusów i przytulasków nie było końca,a jeszcze ten uśmiech kiedy mnie przywitała w drzwiach bezcenny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
to właśnie jakoś tak jest . jak siedzi w domu i mam coś do zrobienia ,to zaraz odrywa mnie mnie od tego i robię to z pół godziny ,a jak pójdzie z kimś na spacer i wyrobię się bardzo szybko to już bardzo mi jej brakuje ! zamiast korzystać z chwili ciszy to już snuje się po domu i wyglądam ;)
UsuńCudowny czas razem :)
OdpowiedzUsuńMoj Wojtek nie lubi kolorowac, nie podoba mu sie ze nie wychodzi tak jak powinno :)
Za to pisanie po sladzie i naklejanki tez wielbi :)
każde dziecko lubi co innego ;) a pisanie po śladzie to jeszcze u nas nie było ,muszę coś dzisiaj kupić i zobaczymy ... :)
UsuńU nas też ostatnio Masza i niedźwiedź na tapecie :-)
OdpowiedzUsuńMasza i Niedźwiedź spoko są ,ale wydaje mi się ,że numer jeden to "winka Peppa "
Usuńnie znam tej bajki. musimy nadrobić :)
UsuńWidzę, że jest więcej fanów "Maszy...", a myślałam, że tylko my ją oglądamy. Kolorowanki z naklejkami świetnie się sprawdzają i wszystkie dzieci je lubią.
OdpowiedzUsuńNaklejki najlepsze !
UsuńCudna:)
OdpowiedzUsuńOj tak, czasami człowiek pragnie odpocząć, pobyć trochę w samotności, ale gdy malucha nie ma to tęskni się za widokiem uśmiechniętej buzi:)
To prawda ! czasami wręcz marzę by już poszła na tą drzemkę , a kiedy śpi dłużej niż zwykle już stoję nad łóżeczkiem i czekam i czekam aż wstanie ;)
UsuńŚliczna pannica :)
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze tak potęsknić
racja !
Usuńdzień w domu=piękne zdjęcia do rodzinnego albumu.
OdpowiedzUsuńP.S. Amelka ma piękne białe mebelki - marzą mi się takie
Dzięki .już zdążyła je dość zniszczyć :/
UsuńJa wyrodna, to nie tęsknię, hihi. No dobra, może trochę, po tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńI ja chyba muszę wrzucić zdjęcie naszych mebli do rysowania, żebyś nie płakała, że Twoje są zniszczone. Kluska po prostu wszystkie pomalowała kredkami i długopisem. Na szczęście istnieje coś takiego jak farba do drewna, jak się kilka razy pomaluje na jakiś kolor, to wszystko zblednie. A jak kolory będą przebijać, to kupi się jakiś materiał i przywiąże do nóg. I o! Co tam kredki, zaraz wejdziemy w etap farb, to dopiero będzie obraz nędzy i rozpaczy ;)
Ale u nas tez są one popisane ! i długopisem i kredkami ,nie które kredki da się zmyć zwykłą ściereczką z wodą , a niektóre już zostają :/
Usuńa farby my już mamy ,ale coś ostatnio nie mogę znaleźć czasu na nie ,w tym tygodniu jakoś tak wszystko na szybko ... jak ja tego nie lubię :/
W domciu też może być ciekawie. Ja zawsze Filipkowi pokazuję jaka jest pogoda, jeśli wiem, ze z pewnością nie wyjdziemy na dwór. Mimo, że ma 18 miesięcy to jakoś tak... rozumie, że lepiej zostać pod dachem, gdy leje się z nieba ;).
OdpowiedzUsuń