poniedziałek, 13 października 2014

Odpieluchowanie - nic na mus !



Jeszcze w ciąży czytałam dużo ogólnie o dzieciach o ich rozwoju ...
Wciąż w głowie miałam jedno ... aby może nie jak najszybciej odpieluchowac , odsmoczkowac  ,ale na pewno dość wcześnie . Żeby nie zwlekać i im mniejsze dziecko wydawało mi się ,że będzie lepiej .Nie chciałam zwlekać z odpieluchowaniem .

Niestety życie pokazało coś innego .Czasem wydaje się ,że coś jest bardzo łatwe ,że to raz ciach i już . Ale tak nie jest ,przynajmniej do póki samych nas to nie dotyczy .



Wstępie zaczęliśmy odpieluchowywac Amelię ponad rok temu ...
Najpierw zaczęło się ty ,że Amelię bardzo ciekawił nowy nocnik ,który dostała w prezencie od chrzestnego na pierwsze urodzinki . Najpierw super sprawdził się jako zabawka .Ale przyszedł czas kiedy Amelia zaczęła poważnie traktować nocnik . Mnie i Amelii tatusia ucieszyło to ogromnie . Amelka miała wtedy jakieś 16 mies. szło Jej nie źle ! Zatrzymywała mocz, wołała ...  już podejrzewam chwilka i byłaby odpieluchowana . Nigdy nic nie robiliśmy na siłę . Była gotowa i tyle !
Jednak wszystko popsuł czas świąteczny ...  rodzina się zjechała na święta ... zakupy , odwiedziny i jakoś nie było czasu .Coraz częściej zakładaliśmy pieluszkę , a mniej sadzaliśmy małą Amelię na nocnik ...  Potem już tylko mówiłam od lutego ,od marca ... zaczniemy i nie zaczęliśmy . 

Na nowo ruszyliśmy pod koniec lipca tego roku .
Ale Amelia chyba nie była gotowa ,bo trwało to do jakoś października . 
Owszem załatwiała się do nocnika ,ale tylko wtedy kiedy dobrze Ją przypilnowaliśmy . Nie wołała sama . A jeśli nie zapytaliśmy to była mokra plama na podłodze i tyle ... 
Próbowaliśmy przez ponad dwa miesiące i nic .Amelia chyba nie była gotowa !! Więc nic  na mus ! 












 Nigdy na Nią nie krzyczeliśmy . Nigdy nie zmuszaliśmy do siadania na nocnik . Nie śmialiśmy się . Byliśmy cierpliwi i nic. 
Od dwóch tygodni znowu chodzi w pieluszkach . Była jedna sytuacja ostatnio ,że byłam w kuchni ,a Amelia nagle pobiegała do łazienki ,ściągnęła pieluszkę sama ,usiadła na nocnik i zrobiła siku  ,po czym ubrała się i przyszła mi to powiedzieć ....

Więc nic na mus ,spróbujemy znowu za jakiś czas .
A u Was jak poszło??

11 komentarzy:

  1. Mając rok z kawałkiem Kluska potrafiła usiedzieć na nocniku i coś tam zrobić. Nie zmuszaliśmy, proponowaliśmy, żeby usiadła, jak coś nakapało to biliśmy brawo. Minęło trochę czasu i nic. Nocnik jest na tyle be, że dziecko nawet słysząc o nim dyskusję idzie do siatki z pieluchami i pokazuje, że woli pieluchę. Ostatnio sadzamy na nocniku misie. Niech no tylko zauważy, pędem leci misia ratować. Chyba po prostu nie nadszedł czas, albo coś zrobiliśmy źle. Ja nie lałam na nocnik mając 1,5 roku. Dopytywałam się mamy, jak tego dokonała, wyszło, że samo wyszło. Nie robiła nic inaczej. Różnica polegała na tym, że wtedy były pieluchy tetrowe i dzieci się w nich pioruńsko odparzały. I robiły wszystko, by się ich pozbyć. Teraz pieluchy nie dają uczucia dyskomfortu, to i dzieci nie potrzebują zmiany ich na nocnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, miało być, że mając 1,5 roku już lałam na nocnik. Dzisiaj jestem kompletnie nieprzytomna. Wypełniam dokumenty bez podania nazwiska, patrzę na klucze i myślę, jak się ich używa... ;)

      Usuń
    2. ja w tym samym wieku już na nocnik robiłam, ale własnie kiedyś pieluchy tetrowe były motywatorem.
      ale to prawda nic na siłę.
      dziecko samo da znać, ze to ten moment.
      teraz jest presja otoczenia, czasów, że trzeba, najlepiej właśnie żeby roczniak nie miał już smoczka, a najpóźniej dwulatek załatwiał na nocnik i trzymał jak dorosły podróż 4h autem.
      można tylko zaszkodzić niż pomóc jesli się robi coś na siłę.
      Amelka jest mądrą dziewczynką i na pewno sama da Wam znać.

      Usuń
    3. czekam ... raz poszło Jej świetnie to bardziej ja wtedy zawiodłam .

      Usuń
  2. To u nas bardzo podobnie. Pierwszą próbę podjęliśmy jak miałam urlop - w lipcu. Niestety po jakimś miesiącu Maja nadal nie wołała i tylko gdy ją sadzaliśmy czasem się udawało. Stwierdziłam, że to jeszcze nie ten moment skoro nie czuje, że Jej się chce. Spróbujemy wkrótce raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też próbujemy jeszcze .Od czwartku starujemy ! ;)

      Usuń
  3. Wojtek na 2,5 roku jak za dotknieciem magicznej różdżki porzucił pieluszki na dobre, dosłownie w jeden dzień, wcześniej podejść było chyba z 6 zawsze kończyły się fiaskiem :)
    Przyszedł czas i koniec ot tak :)
    Takze nic na sile :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie myślę ,że jak będzie chciała to porzuci pieluszkę w jeden dzień :)

      Usuń
  4. U nas odpieluchowanie przyszło samo, bez nacisku. Gdy Calineczka miała 2,5 roku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie czekam .Najważniejsze by nie zmuszać do niczego :)

      Usuń
  5. Uważam że nic na siłe, nawet plany dotyczące odpieluchowania dają w łeb. Przyjdzie samo po prostu. Wystarczy poczekać. ;)

    OdpowiedzUsuń